OMG, zobaczyć znaczy uwierzyć. Oto Biblia w obrazkach z... Minecrafta [GIMBY TO ZNAJĄ]

Masz do domu Biblię? - A z Minecrafta może być? Wkrótce takie dialogi staną się w polskich domach ciałem dzięki "Biblii dla minecraftersów", którą właśnie wydało Wydawnictwo Św. Stanisława, więc nie jest to wbrew pozorom dzieło Szatana.

Cały zamysł jest bardzo sprytny, bo Dobra Nowina ma szansę trafić pod gimbostrzechy, ale my, starsi, wychowani na Bibliach ilustrowanych w stylu jeleń na rykowisku, musimy przepracować ten estetyczny szok. A kolejne obrazki dowiodą, że jest co przepracowywać.

Poczynając od stworzenia świata.

Minecraftowa Biblia na ponad 200 strona pokazuje wszystkie najważniejsze momenty biblijnej historii.

Nagości tu nie ma. Intymne części ciała zakrywają piksele przyzwoitości.

A tak skończyło się śmieszkowanie.

Noego poznajemy, ale ta gęś chyba nie robi za gołębicę?;)

Tu pierwsza nieścisłość Księgi Rodzaju. Dlaczego najpierw Bóg dał ludziom klocki, a potem zabronił im się nimi bawić?

Dopiero w Minecrafcie Sodoma przybiera naprawdę upiorny wyraz.

Trzeba tu pochwalić fajny, niekaznodziejski język wydawnictwa. Które szokuje tylko obrazem.

Nie dziwi, że dużą część i tej Biblii zajmują dzieje Jezusa, tu trochę zasłoniętego przez rodziców.

Trochę razi użycie do zbudowanie tłumu wokół Jezusa modeli z Sodomy, ale Minecraft ma jeszcze pewne ograniczenia.

Woda za to oddana jest wiernie.

My tu się podśmiechujemy, ale edycja Minecraftowa rzeczywiście ma sens. Mówi do młodych ich językiem (obrazkowym), a starsi dość szybko łapią konwencję. Piszący te słowa miał ciężką noc, ale rano był już 100 proc. fanem tej adaptacji.

Szokuje? Dziwi? Przestrasza? Ale zobaczcie sobie, jak do tematu podszedł Pablo Picasso i nic już nie będzie za dziwne.[photo position="inside"]270895[/photo]

A tak to się wszystko kończy. Dzieciaki mogą być wniebowzięte.

Książkę można kupić u wydawcy i wszędzie, gdzie nie spali jej Rodzina Radia Maryja.