Mroczny sekret ojca rodziny. Udaje luz na grillu, w środku biczuje się, że jeszcze nie wypełnił PIT
ASZdziennik
02 maja 2016, 17:07·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 02 maja 2016, 17:07
Rodzinny dramat pod Warszawą.
Reklama.
– Dlaczego, dlaczego, debilu, choć raz w życiu nie wypełniłeś rocznego PIT-u zawczasu? – wyrzuca sobie Ryszard, głowa czteroosobowej rodziny podczas pilnowania grilla w podwarszawskim Tarczynie.
A czas nagli. Właśnie 2 maja o północy mija termin rozliczenia się z fiskusem. Tymczasem wypełnienie deklaracji wymagałoby co najmniej 45 minut przed komputerem.
– I to gdybyś dokumentów nie zostawił w domu, kretynie! – biczuje się Ryszard heroicznie podając z uśmiechem kiełbaskę swojemu 9-letniemu synowi.
Sytuacji nie ułatwia fakt, że na działce obecni są także teściowie, którym Ryszard w luźnej rozmowie skłamał, że deklarację już wysłał i nie może tak po prostu zebrać rodziny i wrócić do Warszawy.
– A gdyby tak... o cholera! – nagle przerywa tok myślenia, żeby porozmawiać ze zbliżającym się znienacka teściem o hodowli gołębi pocztowych. – Tylko nie bierz od niego piwa, bo nie wrócicie dziś do domu – napomina się w duchu.
Nieskutecznie.
To jest ASZdziennik, ale nie wiemy, czy to zostało zmyślone. (r)