Ogólnopolska ewakuacja oddziałów ZUS. "Znalazły się pieniądze na emerytury dla wszystkich Polaków"

– Wszystko zaczęło się o siódmej rano, gdy jeden z naszych pracowników kliknął w systemie opcję, o której działaniu nie miał zielonego pojęcia – mówi w wywiadzie dla "Głosu Szczecińskigo" dyrektor szczecińskiego oddziału ZUS.

– I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że chwilę później na kontach ubezpieczonych w zakładzie zaczęły pojawiać się pieniądze – dodaje.

Jedno kliknięcie wywołało gigantyczną lawinę, która swym zasięgiem momentalnie objęła cały kraj.

– Kilka minut po godzinie siódmej rano otrzymaliśmy niepokojące sygnały, jakoby na kontach ubezpieczonych pojawiły się godziwe emerytury i renty – komentuje sytuację dla Polskiego Radia prezes ZUS, Gertruda Uścińska.

– Ze względów zdrowotnych postanowiliśmy ewakuować pracowników zakładu ze wszystkich placówek, aby nie narażać ich zdrowia i życia na działanie szokujących czynników takich jak prawidłowo wyliczone składki, czy też poprawnie zwaloryzowane emerytury – dodaje.

Jak udało nam się ustalić, sprawą zajęła się Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.