Dramat stażysty. Dostał Multisporta i go nie przyjął, bo myślał że to firmowa karta kredytowa
ASZdziennik
10 lutego 2016, 15:14·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 10 lutego 2016, 15:14
Okazuje się, że praca na stażu wiąże się z unikaniem ryzykownych sytuacji.
Reklama.
– Umówiłem się z pracodawcą, że wszystko, co dla niego zrobię będę miał do portfolio – mówi w rozmowie z nami Kacper, pracownik warszawskiej korporacji przy ul. Domaniewskiej. – Jakież było moje zdziwienie, gdy pracodawca zaproponował mi Multi–coś–tam. Odmówiłem, gdyż umowa zobowiązuje – dodaje.
– Chcieliśmy wręczyć naszemu Kacprowi mały upominek za bardzo dobre wyniki w pracy – komentuje zdarzenie Natalia, dyrektor HR w firmie. – Niestety nie dał się przekonać. To zastanawiające, bo staż, oraz nagroda są bezpłatne.
W przypadku tego nieporozumienia zawiniła komunikacja.
– Myślałem, że mam dostać firmową kartę kredytową – żali nam się Kacper. – Gdybym wiedział, że to Multisport, to bym ją chętnie przygarnął. Widocznie byłem zajęty raportami, bo jedyne co usłyszałem z ust szefa to kilka zdań o jakimś "multi–taskingu". – kontynuuje swoją wypowiedź.
Jak udało nam się ustalić, pomyłka została już naprawiona, a stażysta otrzymał już swoją kartę.
– Ale żeby nie zapeszyć, przez pierwsze dwa tygodnie zamiast na atlasie będę ćwiczył na swoim flipcharcie.
To jest ASZdziennik. Wszelkie wydarzenia i cytaty zostały zmyślone.