Fot. ambrozinio / Shutterstock.com
Reklama.
– Po dwóch dniach krzywych spojrzeń i wypominania stylu sprawowania władzy, zgromadzeniu przy jednym stole zwolennicy i przeciwnicy PiS zgodzili się, że wódka jest za ciepła – donosi nowosolski tygodnik "Krąg".
Początkowo nic nie zapowiadało wmurowania kamienia węgielnego pod zgodę narodową. Sproszeni na drugi dzień świąt goście podchodzili do siebie z rezerwą: jeden z nich od 2005 roku głosował na PiS, drugi jako jedyny w regionie popierał Ewę Kopacz, a trzeci to od ostatnich sondaży dumny wyborca Nowoczesnej.
– Poza tym Tadeusz od wigilii nie potrafił ukryć triumfalizmu. Chciał na przykład unieważnić dobór wędlin – wspomina świadek zdarzenia, które szybko, jak każdego dnia świąt, przerodziło się w festiwal wzajemnych uszczypliwości na temat programu 500+ czy kompetencji prezydenta.
Wszystko zmieniło się jednak, kiedy na stole pojawił się alkohol.
– Panowie, rozumiem ciepłą wodę w kranie, ale to jest nie woda – oznajmił Tadeusz. Ku zdziwieniu przerażonych wizją kolejnego sporu niewinnych współtowarzyszy jego oponenci, zamiast ruszyć do ataku, zgodzili się z tą oceną.
Jak dowiadują się lokalne media, niedługo potem panowie zgodnie wpięli oporniki i poszli na pobliską stację benzynową po coś zimniejszego.
To jest ASZdziennik. Wszelkie wydarzenia i cytaty są jeszcze zmyślone.