Dramat Andrzeja z Warszawy. Nie może pojechać na Maltę, bo trzyma kredens
ASZdziennik
10 listopada 2015, 10:24·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 10 listopada 2015, 10:24
Że też mebel musiał odmówić posłuszeństwa w tak ważnej chwili.
Reklama.
– Naprawdę bardzo chciałem jechać na Maltę, to było moje marzenie – mówi nam załamany pan Andrzej z Warszawy. – Niestety, zostałem uziemiony przez kredens.
– Gdyby nie mój mąż, kredens by się rozpadł, a wraz z nim historyczny porcelanowy zestaw do kawy. Andrzej jest mi w Warszawie niezbędny – tłumaczy nam pani Agata.
– Nie wiem, ile jeszcze czasu będę musiał podpierać mebel. Wszystko jest teraz w rękach znajomego fachowca, który ma niebawem zjawić się w naszym mieszkaniu i zabezpieczyć ten drogi nam mebel – mówi dla ASZdziennika Andrzej.
– Ale to po dwudziestym. Bo najpierw musi napisać jakieś expose.
To jest ASZdziennik. Wszelkie wydarzenia (oprócz Malty) i cytaty zostały zmyślone.