Piękna pogoda krzyżuje plany cmentarzom. Muszą nawadniać alejki, żeby stworzyć tradycyjne błoto
ASZdziennik
31 października 2015, 10:17·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 31 października 2015, 10:17
– Słonecznie i sucho – to najgorsza prognoza pogody, jaką zarządcy cmentarzy mogą usłyszeć przed 1 listopada. Ale nie zamierzają czekać z założonymi rękami.
Reklama.
– Największe polskie cmentarze rozpoczęły sztuczne nawadnianie alejek, żeby stworzyć tradycyjne błoto na Wszystkich Świętych – dowiaduje się ASZdziennik.
Trwa walka z czasem, bo wielu odwiedzających pojawiło się na cmentarzach już w sobotę utrudniając nawadnianie newralgicznych punktów. Co jednak ważne, cała operacja spotyka się z powszechnym zrozumieniem.
– Bez błota pod krzyżem się nie liczy, a ja akurat mam nowe, specjalnie kupione na tę okazję buty – mówi nam pani Krystyna na stołecznym Cmentarzu Bródnowskim, która "trzyma kciuki za naszych chłopców".
– Kiedyś wpadliśmy z moją babcią w taką wielką kałużę przy pomniku Sybiraków. Teraz, kiedy babci już nie ma, to mini bajorko co roku mi o tej przygodzie przypominało. Nie wyobrażam sobie, żeby go w tym roku zabrakło – deklaruje Miłosz, który na groby przyleciał do Krakowa specjalnie z Argentyny.
Zarządy cmentarzy świadome są istnienia tysięcy tego rodzaju historii, więc nawadnianie będzie trwało praktycznie do ostatniej chwili. A to niestety kosztuje.
Dlatego połowa dorocznej zbiórki z puszek będzie przeznaczona na pokrycie kosztów całej operacji.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.