Dramat hipstera. Zasnął nad Wisłą po melanżu, w nocy w jego brodzie założył gniazdo ptak pod ochroną
ASZdziennik
30 lipca 2015, 20:45·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 30 lipca 2015, 20:45
To prawdopodobnie najmniejszy rezerwat w Polsce, ale jego gospodarzowi wcale nie jest do śmiechu.
Reklama.
– Dramat warszawskiego hipstera. Nie może tknąć swojej brody, ponieważ w jego zaroście uwiła sobie gniazdo znajdująca się pod ochroną zięba zwyczajna – dowiaduje się ASZdziennik.
Do zdarzenia doszło nad Wisłą w nocy z środy na czwartek, gdzie młody człowiek bawił się ze znajomymi w jednym z modnych klubów.
– Trochę melanżu było, więc położyłem się na plaży, żeby odetchnąć. Gdy się obudziłem, stali nade mną rozczuleni przedstawiciele Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, ale to nie chodziło o mnie – wspomina.
Obiektem westchnień aktywistów była za to sympatyczna zięba, która właśnie skończyła wić gniazdo. Ale szybko przestało być wesoło.
– Ludzie z TOZ poinformowali, że właśnie trwa okres lęgowy, więc jakakolwiek ingerencja w brodę będzie wykroczeniem i mogę mieć krew na na rękach – relacjonuje.
Młody człowiek musi więc teraz zostać na miejscu - ekolodzy rozłożyli nad właściciele gniazda specjalny namiot - aż wyklują się młode, czyli do końca sierpnia. Nie będzie jednak sam - pomoże mu kilkoro aktywistów.
– Jakoś się dogadujemy – mówi nam gospodarz najmniejszego rezerwatu w kraju – ale nie podoba mi się, że pozwalają mi korzystać z bonga przy dzieciach.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.