
REKLAMA
– Strażacy z Legionowa od trzech godzin walczą o przebicie się przez kokon, który powstał z filtru przeciwsłonecznego wokół plażowiczki nad Zalewem Zegrzyńskim – informuje państwowa straż pożarna.
Jak twierdzą świadkowie, na początku nic nie zapowiadało dramatu.
– Kobieta nałożyła sobie standardową dawkę, jedną butelkę jak wszyscy – mówi jeden z plażowiczów. – Potem jednak zaczęła poprawiać kolejne partie ciała, aż pokryła je równomierna biała warstwa.
Kiedy po godzinie kobieta spadła z leżaka - "nie jak człowiek, tylko bardziej jak gipsowa figura" - ludzie zadzwonili na 112. Przybyli na miejsce strażacy widząc 10 opróżnionych butelek emulsji jednej z tanich marek, od razu przystąpili do akcji.
Skorupa okazała się jednak zbyt twarda dla przywiezionego sprzętu. Strażakom udało się tylko wywiercić otwór, przez który przekazują jedzenie nieszczęsnej amatorce opalania.
– Czuje się dobrze, prosi nawet o więcej filtra – powiedział lokalnym mediom dowodzący akcją, ale potem zrobiło się mniej różowo. – Jeśli nie uda się rozpuścić kokonu ekipie neutralizacji skażeń, pozostanie nam poczekać, aż organizm sam wchłonie emulsję.
Według wstępnych obliczeń może to potrwać nawet do końca wakacji.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.