
REKLAMA
Menedżerowie kojarzonej z ul. Domaniewską korpodzielnicy Warszawy nie kryją, że Masa nie mogła pojawić się w lepszym momencie.
– Ładna pogoda nie sprzyja nadgodzinom. Choć mamy już za sobą 77 proc. kwietnia, wykonanie targetów w Mordorze nie przekroczyło jeszcze 18 proc. Na szczęście, dzięki Masie przez kilka godzin nie da się stąd wyjechać – nie ukrywa jeden z dyrektorów zarządzających.
Nadzieje związane ze spodziewanym korkiem są więc wysokie.
– Zamiast bezproduktywnie jechać do domu, pracownicy będą mogli skupić się na czelendżowaniu swoich tasków, co zaowocuje wzrostem estymacji netto o 5 proc. tydzień do tygodnia – mówi nasz rozmówca.
Jak się dowiadujemy nieoficjalnie, management Mordoru liczy, że piątkowy przejazd będzie początkiem owocnej współpracy.
– Jeśli się uda, zaprosimy rowerzystów na cały przyszły tydzień. Może być z tego całkiem fajny wpis do portfolio.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone. Tekst powstał we współpracy z fanpagem Mordor na Domaniewskiej.