Odpady z Salwadoru nie trafią do Dąbrowy Górniczej. Politycy wywalczyli wylanie toksyn do lasu
ASZdziennik
08 grudnia 2014, 13:40·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 08 grudnia 2014, 13:40
Sukces lokalnej społeczności.
Reklama.
Gdy mieszkańcy współdziałają z lokalnymi politykami, dla takiej koalicji nie ma rzeczy niemożliwych. Jak dowiaduje się ASZdziennik, Dąbrowa Górnicza obroniła się właśnie przed przyjęciem transportu 70 ton toksycznych odpadów z Salwadoru.
– Wraz z mieszkańcami doszliśmy do wniosku, że toksyny powinny zostać wylane w lesie – dowiadujemy się od jednego z ważniejszych miejskich polityków.
Decyzję poprzedziły szerokie konsultacje społeczne. To w ich trakcie spośród przedstawionych propozycji - mowa była o Odrze, nieczynnej kopalni i Sosnowcu - wybrano połać lasu między Dąbrową a Bielskiem-Białą.
– Dziesięć, dwadzieścia tysięcy lat i nikt nie będzie o żadnych odpadach pamiętał – zachwalają swoje rozwiązanie rajcy.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.