
Reklama.
Nie po raz pierwszy serwis Marka Zuckerberga zadziera z internautami, ale tym razem zastawił w nowym regulaminie najbardziej do tej pory perfidną pułapkę. Jak dowiaduje się ASZdziennik, w zasadach korzystania z Facebooka znalazł się zapis, który daje serwisowi prawo do publikowania rozmaitych internetowych łańcuszków w imieniu użytkownika.
Oznacza to, że na naszych tablicach mogą się wkrótce pojawić chociażby listy najbardziej inspirujących lektur zanim sami wpadniemy na pomysł, żeby je udostępnić.
Jest jednak sposób, żeby się temu przeciwstawić. Wystarczy dołączyć do tysięcy internautów i na swoim profilu zamieścić poniższe oświadczenie.
W odpowiedzi na nową politykę FB informuję, że wszystkie moje wpisy (w tym tzw. łańcuszki), udostępnienia i polubienia są obiektami moich praw autorskich (zgodnie z Konwencją Berneńską). W celu komercyjnego wykorzystania lub opublikowania przez FB wszystkich wyżej wymienionych obiektów praw autorskich w każdym konkretnym przypadku wymagana jest moja pisemna zgoda!
Każdy, kto czyta ten tekst może skopiować go na swój profil FB. Dzięki temu będzie chroniony ustawą o prawach autorskich.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.