Szok na żywo. Korwin-Mikke przez przypadek zmasakrował w telewizji sam siebie
ASZdziennik
11 października 2014, 13:37·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 11 października 2014, 13:37
Usterka techniczna sprawiła, że Korwin padł od własnej broni.
Reklama.
Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikkego wyrastała na czarnego konia tych wyborów. Po latach politycznego niebytu wydawało się, że korwiniści mają nareszcie szansę na przekroczenie upragnionego progu 5 procent. Wszystkie te nadzieje prysły jednak we wtorkowy wieczór podczas wywiadu w jednej ze śląskich telewizji.
Na oczach tysięcy widzów w wyniku błędu technicznego Korwin-Mikke zmasakrował wtedy… sam siebie. Jak dowiaduje się ASZdziennik, łączący się ze studiem z Warszawy polityk w słuchawce, w której miał słyszeć pytania prowadzącego, usłyszał przez przypadek fragmenty swoich wypowiedzi.
Do uszu Korwina dotarły wtedy zdania między innymi o "oddawaniu polityków pod sąd", "bandach oszołomów pchających się do koryta" oraz o "agentach od lat rządzących Polską".
Początkowo lider Nowej Prawicy usiłował kontrować swoje własne słowa, biorąc je za zaczepki dziennikarza, ale wreszcie się poddał.
– Na tak idiotycznym poziomie to my nie będziemy rozmawiać – skwitował Korwin-Mikke i demonstracyjnie opuścił studio.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone