Naukowcy nauczyli grzyby grać na keyboardzie i to nawet nie dziwny filmik z AI

Aleksandra Kasprzak
16 października 2025, 11:43 • 1 minuta czytania
Fot. YouTube/BionicandtheWires
Napakowane koty w kamizelkach ratunkowych ratujące wieloryby z opałów, liście z twarzami dzieci, trzynastopalczaste babcie, które ugotowały 100 kilo bigosu i proszą, by okazać im szacunek? Nie tym razem. W tym roku magazyn Nature zaprezentował filmik, który wygląda jak AI, ale nim nie jest i powinien go obejrzeć każdy grzybiarz, grzybiarka i absolutnie wszyscy na świecie.
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Oto grzyb, który gra na keyboardzie w lesie nieopodal Glossop w Manchasterze. Jak to możliwe? Wszystko dzięki sygnałom bioelektrycznym wytwarzanym przez grzyby. Specjaliści podłączają do nich sprzęt i wtedy dzieje się coś, czego nie osiągnęłaś nawet po kilku latach w szkole muzycznej: grzyb gra piękną melodię (wysyłane przez niego sygnały wprawiają bioniczne ramiona w ruch). To piękny i zaskakujący seans, a ja ufam naukowcom, że to nie jest ani AI, ani wina Tuska. 


Wydaje mi się, że to brzmi jak rzecz, którą warto zaprezentować na randce, a może nawet, gdy atmosfera sprzyja, puścić jako soundtrack. Warto też zauważyć, że istnieje bardzo dużo podobieństw między grzybem a twoją przyjaciółką: on też potrafi nieźle się komunikować, zapamiętuje rzeczy i rozwiązuje problemy. I grzyb, i twoja przyjaciółka przynajmniej raz mieli dziwną sesję zdjęciową w lesie i kiedyś jakiś mężczyzna próbował je wyrwać. Wow. 

Nie istnieje żaden powód, dla którego nie powinnaś rzucić wszystkiego, co teraz robisz, by zrobić seans z grzybowej muzyki na zapętleniu.

A jeśli masz dużo pracy, to polecam też prokrastynację przy filmikach, w których grzyby grają w zespole, malują abstrakcyjny obraz, tworzą swój portret lub grają na skrzypcach.

To jest ASZdziennik, ale to prawda.