Dramat ziemniaka Bartka. Został oddzielony od 150 ton swoich braci

Marek Głuszczak
14 października 2025, 10:27 • 1 minuta czytania
PxHere, Storyblocks
Jeden fake news sprawił, że rodzina ziemniaków, która właśnie przeprowadziła się na Podkarpacie, została porwana.
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

– To było straszne – opowiada ziemniak Bartek, któremu ze stresu aż zaczęły wyrastać siwe kiełki.

– Przyjechaliśmy tu całą rodziną w czwartek. Mieliśmy się chwilowo zatrzymać na polu pana Piotra Gryty, a potem na stałe wprowadzić do jego posiadłości. Ale n-niestety… 


Bartowi łamie się głos i zaczyna płakać (też nie spodziewaliśmy się tego po ziemniaku, ale tak było, serio).

W piątek pojawili ludzie, którzy – nie patrząc na płeć i wiek warzyw – zaczęli je brutalnie ładować do koparek, ciężarówek i worków. W powietrzu unosiły się głosy mówiące coś o informacji w internecie i ziemniakach do wzięcia za darmo.

– Lokalne chwasty wspominały, że to ostatnio często się zdarza. – Bartek zbiera się w sobie i kontynuuje.

– Rolnicy mają za dużo warzyw. Ceny są… za małe? Za niskie? Czy jakoś tak… no i rolnicy oddają warzywa za darmo. Ale nie w tym wypadku. Nie nas! Dlaczego nas?

Gdy okazało się, że w internecie pojawił się fake news, a pan Piotr wcale nie chciał oddać swoich ziemniaków, niektórzy porywacze zaczęli oddawać zakładników bez okupu. Nadal jednak nie wiadomo, gdzie znajduje się większość członków rodziny Bartka.

– Zofia, Eleonora, Andrzej… – Bartek w ramach protestu postanowił wymieniać wszystkich zaginionych. Trwa to już trzecią dobę.

– Tarzycjusz, Ewa, Britney, Ahmad, Ibrahim…

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone, ale z pola pana Piotra pod wpływem fake newsa naprawdę zniknęło 150 ton ziemniaków.