Absolutne kino. Pani Monika zrobiła Labubu z kaszy, kleszcze z daktyli i Igę Świątek z pomidorów

Marek Głuszczak
26 września 2025, 12:31 • 1 minuta czytania
Instagram/kobietaziemniak_777
Okazuje się, że scrollując social media, można nie tylko dostać brainrota, ale także trafić na coś uroczego (i o dziwo stworzonego bez użycia AI).
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Gdy zobaczyłem post pani Moniki (w internecie przedstawiającej się jako kobietaziemniak_777), w którym wyciska miąższ ze swoich daktylowych kleszczy, od razu poczułem, że żyję. Czy może być coś piękniejszego niż kulinarna laleczka voodoo tych krwiopijczych sku*wysynów?


https://www.instagram.com/reel/DO_YfW3jLhf/?igsh=MTdkcjltcDhmb3p4bQ==

Okazuje się, że może. I to całkiem sporo. Pani Monika prowadzi bowiem profil na Instagramie, na którym dzieli się swoimi niezwykłymi potrawami. A te równie dobrze mogłyby się znaleźć na talerzu, jak i w gablocie w galerii sztuki (gdyby się nie psuły). W jej twórczości widać wyraźnie kilka głównych motywów:

1. Znane postacie

Trudno powiedzieć, jaki klucz stosuje autorka w wyborze portretowanych osób. Być może ukazuje tylko osoby twarde, którym niestraszne jest spotkanie z rakietą lub żyrandolem. A może raczej chodzi o ludzi, których fryzury stały się tematem debaty publicznej?

2. Urocze zwierzątka

Jest ich na profilu wiele, ale moim faworytem jest ten minimalistyczny pudelek:

3. Demoniczne istoty

Tu nie wiem: bać się, czy zachwycać? A może po prostu zemścić się za te wszystkie nieprzespane noce, wolno przeżuwając?

To tylko część tej kolekcji. Po więcej wpadajcie na jej Instagram.

To jest ASZdziennik, ale to prawda.