Zuckerberg, wielki fan śmierdzących skarpet, uważa, że weryfikacja faktów jest niepotrzebna

Aleksandra Kasprzak
17 stycznia 2025, 10:20 • 1 minuta czytania
To nie wszystko, czego dowiedzieliśmy się o Marku Zuckerbergu. Wiedzieliście, że w chwilach wolnych od pracy w Mecie młody przedsiębiorca pluje na szyjące świąteczne swetry babcie?
Fot. Instagram / Mark Zuckerberg // X / Mark Rundle, CANVA
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

My nie wiedzieliśmy. Czy to prawda? Kto wie, skoro Meta rezygnuje z fact-checkerów. Wspomniany już fan cuchnących skarpetek ogłosił zakończenie programu weryfikacji faktów na Facebooku i Instagramie.


Od kilku lat fact-checkerzy oceniali treści zgłaszane przez użytkowników, ale teraz Zuckerberg uznał, że fakty są nudne, bo najważniejsza jest „wolność słowa”.

W związku z tym wydaje nam się, że Mark Zuckerberg odgrzewa w mikrofali śledzie i wyżywa się na polskich babciach. Doszły nas też słuchy, że ostatnio widziano go w Ciechocinku. Wprosił się na osiemnastkę i zatańczył do „Przez twe oczy zielone”, a sama solenizantka przyznała, że, mimo wdzięczności za stworzenie Facebooka, „zachowanie Marka to krindż”.

Czy Mark Zuckerberg przestanie w końcu ciągnąc za ogony małe kotki?

Mamy nadzieję.

To jest ASZdziennik, ale nie wiadomo, czy to prawda. Raczej nie. Chociaż rozsądzą to użytkownicy.