Owsiane mleko? Fuj! – krzywi się smakosz tłuszczu z wydzieliny gruczołu wymion wołowatych

ASZdziennik
04 marca 2023, 19:05 • 1 minuta czytania
– Tym julkom już całkiem się coś odkleiło – mówi gniewnie 36-letni Konrad, koneser zwierzęcych płatów mięśniowych, płynów ustrojowych oraz zawartości muszli rozrodczych ptactwa hodowlanego.
Fot. 123rf.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Konrad nie ma radykalnych poglądów. Uważa po prostu, że każdy, zwłaszcza on sam, może spożywać, co mu się podoba, i nikomu oprócz niego nic do tego.


– Po prostu nie trawię tego woke-wegeterroryzmu, który w dzisiejszych czasach spotyka się na każdym kroku. W każdej kawiarni mleko sojowe. W każdej restauracji jakieś dania wegetariańskie. W pracy mam nawet koleżankę, która ostentacyjnie przynosi do biura własne mleko owsiane, bo w kuchni jest tylko normalne.

Mężczyzna przyznaje, że bardzo ceni sobie osobistą wolność każdego człowieka do podejmowania własnych wyborów życiowych, o ile nie wpływają one na wolność drugiej osoby.

– Jak chcesz wcinać sałatę, to droga wolna, ale po co się tak z tym od razu obnosić? Ja na przykład uwielbiam krwiste steki, kocham mięcho i jakoś nie trąbię o tym na prawo i lewo – przyznaje 36-latek, tak jak ma to w zwyczaju na każde wspomnienie diet bezmięsnych.

– I żeby było jasne: nie mam nic do wegan, nikomu do talerza nie zaglądam, ale ja bym nie dał rady jeść takich obrzydliwości. Ktoś się w ogóle zastanawia, co jest w takim kotlecie sojowym? – pyta zatroskany, po czym bierze gryza oczyszczonego z ekskrementów jelita świni domowej napełnionego zmielonymi ścięgnami, oczami i kośćmi.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.