6 cytatów o tym, jak gwiazdor disco polo świetnie sobie radzi jako terapeuta w Caritasie
Do godnych podziwu sukcesów ośrodka nie należy tylko szczególne wsparcie, jakim obdarzyło gwiazdę, ale też piękna inscenizacja Holocaustu z atrapą pistoletu i przeprowadzenie wśród osób z niepełnosprawnościami niezwykle istotnej ankiety z pytaniami o masturbację.
Oto 6 najciekawszych fragmentów z relacji Macieja Chołodowskiego na temat funkcjonowania ośrodka opublikowanej na łamach Gazety Wyborczej:
1. O nowej terapii uzdrawiania Holocaustem
Z podopiecznymi WTZ w Działdowie Trzciński wyreżyserował spektakl o Holocauście. Podobny przygotował na ubiegłoroczny Przegląd Małych Form Teatralnych, jaki od lat organizuje ośrodek „Pogodni".Docieram do zdjęć z prób spektaklu. Widać na nich, jak Trzciński w czapce z faszystowską symboliką przykłada do skroni jednej z aktorek – pensjonariuszek z niepełnosprawnością intelektualną – atrapę pistoletu.
Dyrektor placówki uspokaja – to nie broń, a pistolet do kleju, który wzmacnia wizualne wrażenia z mordowania ludzi. Terapeuci wciąż nie ustalili, jak bardzo zbawienny jest wpływ biegania w stroju nazisty, ani co dokładnie ma na celu mierzenie z pistoletu na kleju do osoby z niepełnosprawnością intelektualną, ale to na pewno bardzo rozwijające zajęcie. Zupełnie jak drzemka na torach.
2. O tym, że zawsze jest dobry moment na koncert
Na jednym z portali społecznościowych w połowie października 2022 r. Trzciński zamieszcza też filmik, jak w roboczy piątek, w biały dzień, śpiewa solo do mikrofonu w sali zajęć teatralno-muzycznych ośrodka.
Trzciński jest terapeutą, a nie ma lepszej terapii niż wsłuchiwanie się w utwory o 17-latce, z którą chciałoby się spędzać każdą letnią noc.
3. O tym, że nie ma lepszej inwestycji niż disco polo
Nasi informatorzy mówią jednak, że pracownię terapii zajęciowej przeniesiono do małej klitki z pomieszczenia, gdzie teraz urzęduje Trzciński. I że za jego namową kupiono sprzęt muzyczny za kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Panie Areczku, pracownia muzyczna jest dla zarządu. Dla całej reszty mała klitka, scena z kartonu i długopis udający mikrofon.
4. O ważnym stanowisku, bez którego praca Caritasu nie ma sensu
– Przeniesiono też osobę zatrudnioną w pracowni komputerowej, a w jej miejsce pojawić się ma taka, która się zna na przycinaniu filmów i montowaniu dźwięków. Po co? Żeby montować teledyski pana Trzcińskiego? – pytają.
To wszystko, oczywiście, w ramach działań rozwojowych. Tak na wszelki, gdyby komuś z ośrodka zachciało się nagrać teledysk i pośpiewać o tym, że „everybody frytki, wszystko dla rozrywki”.
5. O zupełnie typowej i z pewnością niezbędnej ankiecie
W ankietach były pytania: „jest aktywny seksualnie?", „odczuwa pociąg seksualny do osób tej samej płci?", „ma stosunki seksualne w miejscach publicznych?", „jest agresywny seksualnie?", „gdy się masturbuje, nie robi tego w miejscach publicznych?"
Bo nie ma nic ważniejszego w pomaganiu innym ludziom, niż wiedza o ich orientacji seksualnej i miejscach masturbacji.
6. O tym, że dyrektor ośrodka wolałby siedzieć na łące niż w pracy
Zwolniona pracownica: – Na jednym z wewnętrznych spotkań Urbańczyk miał oznajmić pod moim adresem: „pozwólcie, że przesunę ten wazon z kwiatami na środek stołu, bo na niektóre mordy to patrzeć nie mogę".
Być może kolejną ważną inwestycją ośrodka będzie wymiana łóżek rehabilitacyjnych na sadzonki kwiatów, bo biedny dyrektor tęskni za naturą i nie może już patrzeć „mordy” pracowników.
Zupełnie jak my nie możemy już czytać o instytucjach, które, choć w założeniu miały pomagać, przemieniają się w scenę do ćwiczeń wokalnych i poletko do mobbingu.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.