Dramat dziennikarki TVP. Wyszło, że nie może udawać adwokatki, bo idzie się za to do więzienia

ASZdziennik
02 lutego 2023, 11:26 • 1 minuta czytania
O nie! Okazało się, że sąd krzywo patrzy na ludzi, którzy podszywają się pod chronione zawody! Dziennikarce Telewizji Polskiej grozi nawet kara więzienia, bo podawała się za adwokatkę.
Fot. 123rf.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Chodzi o pracownicę TVP, która - jak sama twierdzi - zorganizowała "prowokację dziennikarską". O sprawie pisze "Rzeczpospolita".


Dziennikarka w rozmowie z profesjonalnym pełnomonickiem podała się za adwokatkę. Chciała uzyskać informacje objęte tajemnicą zawodową. Rozmówca nabrał jednak uzasadnionych podejrzeń i odkrył, że osoby o takim imieniu i nazwisku nie ma w rejestrze adwokatów. Widocznie research do prowokacji dziennikarskiej był nieco ziemkiewiczowski.

Dziennikarka, która sprytnie próbowała przechytrzyć tę kastę, nie przeczytała prawa o adwokaturze. Przepisy precyzują, że tytuł zawodowy adwokata podlega ochronie prawnej. Z Kodeksu karnego wynika zaś, że podawanie się za funkcjonariusza publicznego jest karalne. Nawet więzieniem. Teraz na wniosek sądu sprawą pracownicy TVP będzie musiała się zająć prokuratura. Zapewnia, że nie da się nabrać na Miłosza Kłeczka w todze sędziowskiej.

To jest ASZdziennik, ale to prawda.