SKOŃCZMY TĘ FARSĘ. Uśmiechnięta emotka nie oznacza, że ktoś się uśmiecha [OPINIA]
Z badań przeprowadzonych na tysiącach rozmów pobranych nielegalnie z komunikatorów Polek i Polaków wynika, że zaledwie 1% użytkowników używa „uśmiechu nienawiści” ze szczerymi intencjami.
Wśród nich jest 29-letni Marek.
– Nagle koleżanka przestała się do mnie odzywać – żali się mężczyzna. – Myślałem, że się lubimy. Spodobała mi się, więc wysyłałem jej uśmiechnięte emotki.
Przeanalizowaliśmy rozmowę Marka z koleżanką, Karoliną:
fajna jesteś 😊
o co ci chodzi? boję się
o nic 😊😊😊
jesteś zły?
nie 😉
muszę konczyć…
aha 😉 spoko 😉 😊
Wyszło na to, że Marek wystraszył kobietę na śmierć. Karolina wylogowała się z Facebooka i umarła z zażenowania.
– Przecież się uśmiechałem, więc chyba jednak miło, prawda?
Nie. Może ta reguła działała na Gadu-Gadu w 2006 r., ale od tego czasu zmieniło się wszystko i nikt nie używa tego jadowitego wyszczerzu w dobrym znaczeniu. Jest to skondensowany w dwóch znakach alarm, który może oznaczać wiele, ale na pewno nie uśmiech.
Wydaje ci się, że wysyłając „😊” jesteś mił_? To tylko oznaka twojej naiwności i podła gra społecznych konwenansów, którą przegrywasz na starcie.
Przestań to robić. Przestańmy się oszukiwać.
PRZESTAŃMY BYĆ BŁAZNAMI NA EMOTKOWYM DWORZE.
Nie powtarzajmy tragicznej historii Marka i Karoliny.
Wysilmy się, by wyrazić uśmiech w inny sposób. Rozegrajmy to słowami, a nie dziwnym żółtym ludzikiem, który nawet nas nie przypomina i nie mamy pojęcia, czy to człekokształtne widmo nie odpowiada za szereg poważnych przestępstw.
Bądźmy ze sobą szczerzy i przestańmy się uśmiechać.
Dajmy "😊" umrzeć.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.