Fantazje 24-latka. Zawsze pociąga go inne danie niż to, które właśnie zamówił w restauracji

Aleksandra Kasprzak
10 października 2022, 17:13 • 1 minuta czytania
Kluski śląskie czy czerwony barszcz? Frytki czy krążki cebulowe? Falafel czy seitan? Życie ludzkie pełne jest trudnych wyborów.
Fot. 123rf.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Dla jednych to tylko wybór pozycji z menu, ale są też ludzie, dla których zamówione danie jest swoistym postulatem dla żołądka. Przypomina pieśń produktów trawiennych, która w doskonałej harmonii wybrzmi we krwi i stanie się częścią skoordynowanego zespołu, w którym to właśnie człowiek jest dyrygentem.


Doskonale zdaje sobie z tego sprawę 24-letni Robert, który po raz kolejny miał okazję doświadczyć przykrej nieodwracalności swoich decyzji.

– Zamówiłem hamburgera, a chciałem pizzę – żali się mężczyzna, wiedząc, że nie istnieje żadna siła, która byłaby w stanie wpłynąć na złożone już zamówienie.

Wtedy właśnie Robert uświadamia sobie swój wpływ na rzeczywistość. Wie, że zamówienie hamburgera to tylko początek niefortunnego ciągu zdarzeń.

– Już w dzieciństwie zawsze wolałem chipsy, które wybrał kolega – zwierza się 24-latek. – Czasem mam wrażenie, że robię sobie na złość i zamawiam to, czego nie chcę.

Nic nie opisze niedosytu, jaki odczuwa Robert, gdy widzi kelnera niosącego klientowi jego wymarzone danie. Chciałby wtedy uwierzyć w kosmiczną siłę przyciągania lub mieć w sobie tyle czaru i charyzmy, by zaproponować komuś wymianę dań.

– Nie mogę sobie ufać – wyznaje mężczyzna. – Raz wybrałem na ślepo, ale to tylko zwiększyło moją tęsknotę za spaghetti aglio e olio, które nigdy nie było tak kuszące i odległe, jak wtedy, gdy zamówiłem carbonarę.

Czasami Robert zastanawia się, czy inni są tak samo niezadowoleni ze swojego wyboru.

– Oni zawsze wyglądają na szczęśliwych. To gra czy autentyczna satysfakcja? – analizuje mężczyzna.

To pewne, że każdy jego kęs nosi znamiona nieskończonej męki i coraz bardziej pogrąża go w otchłani rozpaczy.

Albowiem Robert posiadł tajemnicę mędrców: zawsze można było wybrać lepiej.

– Muszę przestać chodzić do restauracji. Albo chodzić więcej. Nie wiem – podsumowuje smutny filozof porzuconego hamburgera.

I modli się, żeby następnym razem przynieśli mu cokolwiek innego. Byle tylko nie to, co zamówił.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i zdarzenia są zmyślone.