Mamy tekst Ordo Iuris o Rosji, ale nie czytajcie go. Bo Ordo Iuris nie chce, żeby ktoś go czytał
Ordo Iuris opublikowali tekst, w którym przekonywali, że krytyka Rosji jest obłudnym, wprowadzającym w błąd zachowaniem. Twierdzili, że ograniczenia wolności słowa występują w każdym europejskim kraju. Ktoś jednak już skasował ten wpis, więc nie czytajcie go tutaj, bo Ordo Iuris będzie przykro. Serio.
Przykładem tych ograniczeń wolności słowa, na które wskazuje Ordo Iuris, jest walka z przejawami homofobii i dyskryminacją wobec mniejszości LGBT (nazywaną "popularną" grupą społeczną).
Wpisu Ordo Iuris jednak już nie ma stronie. Czy zatem w ogóle miał miejsce, skoro żyjemy w czasach post-prawdy i wszystko można sfabrykować?
Na szczęście z pomocą przyszły inne screeny dotyczące tego tekstu. Wraz z informacją, że "Niżej podpisane podmioty [w tym Ordo Iuris, przyp. red.] są bardzo zaniepokojone poważnymi atakami, na jakie narażona jest Federacja Rosyjska".
- O 0:50 robiłem zrzuty. Screeny mam z metadanymi. Historia przeglądarki też zachowała.
Sekta OrdoIuris wspierająca Putina wstydzi się swoich działań? "Niżej podpisane podmioty są bardzo zaniepokojone poważnymi atakami, na jakie narażona jest Federacja Rosyjska" - czytamy na Twitterze.
I jeżeli ktoś się jeszcze zastanawia, dlaczego nie wolno mówić o tym, że Ordo Iuris jest finansowane, przez sami wiecie, kogo - podpowiadamy: czy w ogóle jest jeszcze taka potrzeba?
To jest ASZdziennik, ale to prawda.