Miłe: już 1 marca okaże się, czy czapki zimowe ranią uczucia polskich katolików
Do zdarzenia doszło w 2016 roku w miejscowości Góra Igliczna. Pan Bartosz poszedł do kościoła na pasterkę. Stał w przedsionku, było zimno, więc to, że miał na głowie czapkę.
Nie spodobało się to księdzu Andrzejowi Adamiakowi.
Na nagraniu z monitoringu widać, jak zrywa z głowy chłopaka czapkę i rzuca ją na ziemię. Gdy pan Bartosz zaczął nagrywać księdza smartfonem, ten rzucił się na niego z pięściami. Wywiązała się szarpanina z udziałem innych parafian z przedsionka.
Teraz pan Bartosz jest oskarżony o to, że obraził uczucia religijne księdza oraz wiernych. Sąd w 2020 roku umorzył sprawę, ale prokuratura wniosła o kasację wyroku. Kolejny proces właśnie się zakończył, a wyrok poznamy 1 marca.
A! Jeszcze jedno. Może warto dodać, że ten sam ksiądz został wcześniej skazany za porażenie paralizatorem mężczyzny, który wszedł na taras widokowy obok kościoła. Za to, że wszedł z psem
Czekamy na sygnał z Ordo Iuris, że psy obrażają uczucia Polaków.
To jest ASZdziennik, ale to niestety prawda.