
Sieć sklepów spożywczych z Górnego Śląska znalazła sprytny sposób na ominięcie zakazu handlu w niedzielę. Dopisała sobie do działalności organizację pogrzebów i cyk, można wpaść do nich w każdą niedzielę po świeże bułki. Czy po kremację też? Nie wiemy.
REKLAMA
Jak ustalił portal DlaHandlu.pl, wpis o organizacji pogrzebów pojawił się w rejestrze sieci 130 delikatesów spożywczych na Górnym Śląsku.
Oznacza to, że sieć może bez przeszkód pracować w niedziele. Co ciekawe, jako zakład pogrzebowy może też nadal sprzedawać alkohol.
- Zakłady pogrzebowe w odróżnieniu od obiektów transportu publicznego, czyli np. dworców nie są ujęte w przepisach ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, jako miejsca, w których alkohol nie może być sprzedawany - podaje portal.
Tymczasem Państwowa Inspekcja Pracy podała, że w ostatnią niedzielę działające sklepy były najczęściej czytelniami lub klubami czytelnika i punktami pocztowymi. Przyjmujemy zakłady, kiedy zarejestrowany zostanie pierwszy kościół niedzielohandlowców w Polsce.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.
