Katastrofa budowlana. Na podłogę spadł pierniczek z zeszłego roku

ASZdziennik
Do katastrofy doszło dzisiejszego przedpołudnia na warszawskim Targówku. Wskutek nagłego wstrząsu na czwartym piętrze doszło do zawalenia się budynku. W czasie akcji ratunkowej ewakuowano osiem rodzin, trzy osoby zostały ranne. Przyczyna? Pozornie niewinna. W kuchni na czwartym piętrze na podłogę upadł pierniczek z zeszłego roku.
Fot. Pexels.com
- Konstrukcja nie wytrzymała - mówi nam Miejski Inspektor Nadzoru Budowlanego. - Stropy i belki nie zostały skonstruowane tak, by wytrzymać ciskanie tak twardymi przedmiotami.

Winowajczynią jest 36-letnia Monika P. Z policyjnych raportów wynika, że pocisk w postaci piernika przez nieuwagę wytoczył się jej z blaszanej puszki, po czym gruchnął w posadzkę z potężną siłą. Jak powiedziała sama Monika P., "chciała tylko otworzyć puszkę na pierniki, bo będzie robiła nowe". Nie wiadomo, czy sąd uzna nieumyślność czynu za okoliczność łagodzącą.

- Obciążający może być zwłaszcza fakt, że winowajczyni planowała przygotować kolejną porcję pierników, które, jak wiadomo, w krótkim czasie nabierają potężnej twardości i gęstości i stają się niebezpieczną bronią - mówi nam adwokatka, mec. Joanna Kozłowska.


- Roczny piernik to jeden z najtwardszych materiałów na Ziemi - wyjaśnia prof. Andrzej Miroszewski, chemik i geolog z krakowskiej AGH. - W skali Mohsa przewyższa tytan, wolfram, a nawet diament. Niestety, jego łudząco lekka waga, przyjemny zapach i faktura sprawia, że ludzie nagminnie obchodzą się z nim bez zachowania należytej ostrożności.

Zwłaszcza w okresie świątecznym do małych tragedii dochodzi codziennie. Nad lekkomyślnością Polaków, którzy bezrefleksyjnie pchają sobie do ust ubiegłoroczne pierniki, załamuje ręce szczególnie Polska Izba Stomatologów.

Ukruszenia i ułamania z tego powodu trzeba było tylko w tym miesiącu uzupełniać aż u 280 pacjentów.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.