Czarnek oskarża Poznań i Warszawę, że nie chodzą na religię, tak jak porządna reszta Polski

ASZdziennik
Mamy winowajców! Minister Czarnek wskazał czarne owce Polski, które - w przeciwieństwie do grzecznej, porządnej reszty - nie chodzą na religię i nie szanują wartości. Poznaniu, Warszawo, to o was. Jesteście u pani.
Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta, WikiMedia Commons/Diego Delso (CC BY-SA 4.0)
Jak powiedział Czarnek zapytany o to, czemu dzieci od nowego roku szkolnego będą musiały wybierać między religią a obowiązkową etyką:

- Religia budzi wątpliwości jedynie w Warszawie czy w Poznaniu. Natomiast nie budzi wątpliwości w Lublinie, Bychawie, Hrubieszowie. Tu dzieci chodzą na religię, otrzymują naukę, otrzymują informacje na temat systemu wartości, który leży u podstaw naszego społeczeństwa od 1050 lat i nikt nie robi z tego problemu - powiedział minister.

- Sprzeciwiam się takiej tezie, że jest problem z religią. Nie ma takiego problemu w Hrubieszowie, w Chełmie, w Sieradzu czy w Warcie. Problem jest w Warszawie i w Poznaniu, tylko te dwa miasta, to nie jest cała Polska - podkreślił jeszcze raz w dalszej wypowiedzi.


Jak dowiaduje się ASZdziennik, sytuacja jest poważna. O ile Lublin, Bychawa, Hrubieszów, Chełm, Sieradz i Warta pilnie się uczą i przystępują do bierzmowania, to Warszawa z Poznaniem wolą przesiadywać w Kisielicach, Farbach, Dragonie, Planie B i Młodszej Siostrze. Poza tym noszą przypinki z tęczową flagą, palą szlugi za szkołą i kontestują wartości.

- Zamiast religii: Malta i Ladom, zamiast etyki: szoty z sourem, zamiast wartości: parady równości - podsumowuje karygodną postawę dwóch miast szkolny katecheta. - I do tego jestem pewien, że robią nieskromne rzeczy w tych krzakach koło torów.

Wciąż nie wiadomo, co z krnąbrnymi miastami zrobi minister.

Bo ich opiekunowie nie wykazują chęci współpracy.
Fot. Jacek Marczewski/Agencja Gazeta
Fot. Piotr Skórnicki/Agencja Gazeta
To jest ASZdziennik, ale cytaty z Czarnka są prawdziwe.