Działacz z Kraśnika wygonił piłkarki z boiska. Bo zniszczą murawę PRAWDZIWYM piłkarzom

ASZdziennik
Dramat Kraśnika. Wszyscy zdążyli już zapomnieć o uchwałach anty-LGBT i 5G, gdy nagle pojawił się dyrektor sportowy Stali Kraśnik - lokalnej drużyny piłkarskiej. Działacz Cezary Łysanowicz zabronił piłkarkom rozegrać ligowego meczu. Bo zniszczą murawę, przez co jego drużyna nie poradzi sobie podczas meczu.
Fot. 123rf.com / FB / KS "Stella" Kraśnik
W niedzielę na stadionie MOSiR w Kraśniku miał być rozegrany mecz ligowy piłkarek nożnych KS "Stelli" Kraśnik z drużyną LKS Wierzchowiska.

Na chwilę przed pierwszym gwizdkiem na boisko wszedł pan Cezary, członek zarządu Stali Kraśnik. I ogłosił, że zabrania nastoletnim piłkarkom grać, bo zniszczą murawę jego piłkarzom. – Świadomie nie dopuściłem do rozpoczęcia tego spotkania - tłumaczy mediom Cezary Łysanowicz. - Zrobiłem to, aby chronić moją drużynę. O godz. 17 mieliśmy zaplanowany mecz z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, który był bardzo ważny dla naszej pozycji w ligowej tabeli. Mam duży szacunek do każdego sportowca, zresztą sam jestem ze sportowej rodziny. Nie mogłem jednak pozwolić na zniszczenie płyty przed tak istotnym meczem.


Piłkarki musiały ustąpić. Zamontowały siatki na bocznym boisku i rozegrały mecz. KS "Stella" Kraśnik wygrała 5:0.

W tym czasie drużyna pana Cezarego rozegrała mecz na głównej, nieskalanej murawie i przegrala 1:2. Najprawdopodobniej drużyna będzie zdegradowana i w przyszłym sezonie zagra w IV lidze.

A pan Czarek dostał od piłkarek miłe życzenia, do których i my się dołączamy.

To jest ASZdziennik, ale to prawda.