Łukasz Warzecha nie istnieje. Wyjrzeliśmy przez okno i go tam nie ma
To mówicie, że Łukasz Warzecha istnieje? Daliście się nabrać na kłamstwa "Do Rzeczy" i prawicowego Twittera. Od godziny wyglądamy przez okno i nic. Czas powiedzieć głośno, że nie ma empirycznych dowodów na istnienie Łukasza Warzechy.
A tymczasem podobno coraz więcej ludzi wierzy w istnienie Łukasza Warzechy. Czas skończyć z tą prawacką propagandą opętanych fanatyków.
Zwolennicy łukaszowarzeszyzmu są wspierani wielkimi grantami, a sceptycy – karani finansowo lub uciszani, by nie mogli głosić niewygodnej prawdy o tej wielkiej ściemie. A tymczasem wszystkie manipulacje i zniekształcenia wyznawców tej ideologii można obalić jednym prostym eksperymentem, który każdy powinien przeprowadzić w domowych warunkach.
Wystarczy wstać z kanapy i spojrzeć przez okno.
Kłamstwa zwolenników teorii o istnieniu Łukasza Warzechy topnieją jak lodowce, z każdą minutą, podczas której nie widzimy Łukasza Warzechy.
Wyszliśmy na balkon i nie zobaczyliśmy nie tylko Łukasza Warzechy, ale nawet nie jednego jego felietonu, komentarza czy głupiutkiego tweeta. I co teraz, prawaki?
Hiszpania już wygrała z kłamstwami na temat Łukasza Warzechy, bo jak wynika z doniesień Tomasza Sakiewicza, Łukasza Warzechy też tam nie ma.
To jest ASZdziennik, ale to NiEwyGOdna PRawda!!11! Tekst powstał ze zlepków wypowiedzi
i artykułów, które negują zmianę klimatu. Zwrot "ocieplenie klimatu" lub "globalne ocieplenie" został zastąpiony "Łukaszem Warzechą".