Dramat 30-latki na home office. Irytujący typ z biurka obok to jej mąż
Od wczoraj pracuje w trybie zdalnym, a już czuje się jak w biurze. 30-letnia Joanna z Gliwic ma na home office wszystko to, co w zwykłej pracy - komputer, krzesło Markus z Ikei, ekspres do kawy i tego wkurzającego kolegę z biurka obok. No bo jej mąż też pracuje z domu.
Jak dowiaduje się ASZdziennik, Darek często wychodzi też zza stołu, żeby zapalić na balkonie albo zrobić kanapkę, którą potem zjada nad laptopem.
- On kruszy - informuje Joanna, która wie, że w tej przestrzeni coworkingowej nie ma outsourcowanej sprzątaczki.
Jak zwierza się w rozmowie 30-latka, już snuła szeroko zakrojone plany, jak ucywilizować współpracę we wspólnej przestrzeni. Chodziło m.in. o harmonogram korzystania z sofy albo kwestię niewłączania ekspresu do kawy, kiedy ktoś inny ma calla. Niestety, teraz nic z tego, bo pojawiła się kropla, która przepełniła czarę.
- Ostatnio miałam wideocall z klientem, a on przeszedł za mną w samych gaciach - skarży się Joanna na beztroskę męża.
Teraz Darek przeniesie się z pracą do kawiarni pod domem, w której wreszcie nie będzie nikomu przeszkadzał.
Bo, w przeciwieństwie do domu, nikogo tam nie ma.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.