7 zdań, którymi skompromitujesz się w dyskusji o esporcie [SPRAWDZONE]
Esport ma 400 mln widzów na całym świecie, a pula nagród w samym katowickim Intel Extreme Masters to już ponad 5 milionów złotych. Ale nie musisz tego wiedzieć, żeby pogadać o esporcie. Oto 7 gotowych zdań, którymi zabłyśniesz w każdej dyskusji o StarCrafcie, Docie czy CS:GO.
1. Sport? To nie jest sport. Sport to długie treningi, jakieś umiejętności, determinacja i wytrwałość.
Przypomnij, że ty też bardzo lubisz gry wideo. Przecież czasem, jak cię poniesie, to pół godzinki Simsów zamienia się w całe 45 minut i kładziesz się spać jak otumaniony po 23:00. Ale z szacunku dla tradycji olimpijskich i potu naszej złotej "jedenastki" nigdy nie nazywasz siebie sportowcem. No chyba że w czasie corocznych rozgrywek osiedlowej ligi brydża.
2. Esport? A co można tam wygrać? Podkładkę do myszki i pendrajwa?
Odwołaj się do przykładu naszych skoczków narciarskich. Serce rośnie, jak wracają do kraju z Kryształową Kulą. Powitania na lotnisku, zaszczyty, wywiady w TV, ordery od prezydenta. W esporcie jakoś tego nie widać. Podkreśl, że choć nie znasz za dobrze pana Virtusa Pro, to życzysz mu jak najlepiej. Do Stocha jeszcze mu trochę daleko.
3. Takie cuda to może przyjmą się za granicą, ale na pewno nie w Polsce.
Ani słowa o Intel Extreme Masters w Katowicach.
4. Trzeba nie mieć życia, żeby to oglądać.
Wytocz argument o taniej rozrywce dla nolajfów. Przywołaj tę chwilę, kiedy włączyłeś raz stream z turnieju Doty i odpadłeś po minucie. Nic się nie działo, strata czasu. Skończ temat wymówką, że 22 gości właśnie zaczęło biegać po trawniku i przez 90 minut będą udawać że coś ich boli. To dlatego nosisz ich szaliki i płacisz za VoD w 4K.
5. Zawody w gierki? Dogadamy się. Mam dużą piwnicę, mogę wam podnająć na godzinkę czy dwie.
Jak nie możesz wroga zrozumieć, to go polub. Przypomnij profesjonalnym graczom, że Spodek w Katowicach jest dobry na koncerty Dżemu, ale nie na kameralne wieczory przy piwku z kumplami. Masz w piwnicy wygodną kanapę, żarcie się zamówi, a może nawet na tym zarobisz? Dodaj, że esportowcy mogą zaprosić wszystkich swoich kolegów. Pewnie ich nie mają, więc jedna pizza na trzech spokojnie starczy.
6. A rodzice to wiedzą, że ich dzieci całe dnie nic innego nie robią, tylko garbią się przed komputerem?
Uderz w tony parentingowo-korporacyjne. Te biedne dzieciaki powinny wreszcie znaleźć sobie jakieś poważne zajęcie. Czas, by zaczęły traktować życie poważnie i skończyć ze ślęczeniem 8 godzin dziennie przed StarCraftem II i CS:GO. Trzeba dorosnąć i ślęczeć 8 godzin dziennie przed Excelem i tabelą przestawną.
7. Dziewczyny w esporcie? Pewnie. Ktoś musi robić te cosplaye między meczami.
Kompromitacja gwarantowana, nie tylko w esporcie. I ani słowa o tym, że już zaraz na IEM w Katowicach osiem najlepszych żeńskich drużyn CS:GO będzie walczyć w Intel Challenge.
To jest ASZdziennik dla Intel Extreme Masters.