Sukces komisarzy UE. Wymyślili jeszcze gorsze prawo niż ACTA. I dziś spróbują je przepchnąć

ASZdziennik
W 2012 roku nie udało się przegłosować ACTA, umowy handlowej, która w teorii miała bronić przed obrotem podrobionymi towarami, a w praktyce umożliwić posiadaczom praw autorskich cenzurę internetu. Ale nie wszystko stracone - komisarze UE mają kolejny, jeszcze głupszy pomysł.
ACTA ssie. Nowa dyrektywa unijna też. Fot. GWL KIEL JK
Nad nową dyrektywą członkowie Komisji Prawnej (JURI) Parlamentu Europejskiego zagłosują 20 czerwca 2018. Jeśli przejdzie, będzie mógł zostać wprowadzony tzw. podatek od linków i filtry antypirackie, usuwające treści, które algorytm uzna za bezprawne.

"Podatek od linków" to przymus płacenia przez przeglądarki i agregatory za udostępnianie nagłówków tekstów. Czyli za każdym razem, gdy ktoś np. wrzuci link do artykułu na Wykopie, strona będzie musiała zapłacić haracz odpowiednikowi ZAIKS-u. I pewnie długo pożyje.

Z kolei artykuł 13 nakazuje platformom takim jak YouTube, Facebook, itd. aktywnie badać treści w poszukiwaniu i usuwania jumanego contentu. Zajumanego nawet w celach twórczych przeróbek i nadania im drugiego życia jako memy czy gify. Żegnajcie galerie memów.


– Długo myśleliśmy, jak możemy ocenzurować internet pod pozorem dbania o prawa autorskie i chyba wreszcie to mamy! – słyszymy w Brukseli.

Podobno kolejną dyrektywą, nad którą pracuje UE jest usunięcie z internetu wszystkich słodkich kotków do czasu zabezpieczenia ich wynagrodzenia za pozowanie.
To jest ASZdziennik, ale Komisja Prawna naprawdę chce przegłosować wprowadzenie monitoringu internetu.