Sukces komisarzy UE. Wymyślili jeszcze gorsze prawo niż ACTA. I dziś spróbują je przepchnąć
W 2012 roku nie udało się przegłosować ACTA, umowy handlowej, która w teorii miała bronić przed obrotem podrobionymi towarami, a w praktyce umożliwić posiadaczom praw autorskich cenzurę internetu. Ale nie wszystko stracone - komisarze UE mają kolejny, jeszcze głupszy pomysł.
"Podatek od linków" to przymus płacenia przez przeglądarki i agregatory za udostępnianie nagłówków tekstów. Czyli za każdym razem, gdy ktoś np. wrzuci link do artykułu na Wykopie, strona będzie musiała zapłacić haracz odpowiednikowi ZAIKS-u. I pewnie długo pożyje.
Z kolei artykuł 13 nakazuje platformom takim jak YouTube, Facebook, itd. aktywnie badać treści w poszukiwaniu i usuwania jumanego contentu. Zajumanego nawet w celach twórczych przeróbek i nadania im drugiego życia jako memy czy gify. Żegnajcie galerie memów.
– Długo myśleliśmy, jak możemy ocenzurować internet pod pozorem dbania o prawa autorskie i chyba wreszcie to mamy! – słyszymy w Brukseli.
Podobno kolejną dyrektywą, nad którą pracuje UE jest usunięcie z internetu wszystkich słodkich kotków do czasu zabezpieczenia ich wynagrodzenia za pozowanie.