Fot. Materiał partnera

To miał być kolejny klasyczny koszmar na rodzinnych wakacjach – dzieci się kłócą, a tata się obraża, że nie wyjechaliście wcześniej. Niespodziewanie, tym razem stało się coś, co nie wydarzyło się od dawna.

Materiał reklamowy

REKLAMA

– Nie wiem, o co chodzi. Po prostu… było miło? Nawet mąż sam z siebie zaproponował, że pójdziemy na kajaki. I to jeszcze po treningu z wolnymi ciężarami – relacjonuje z niedowierzaniem Monika, której do tej pory na dźwięk słowa „rodzinny wypad” skakała powieka.

Jak wspomina kobieta, tydzień spędzili w malowniczym Punkcie Gibbi, gdzie wspólnie zbierali motyle, składali origami i zwiedzali okolicę, a dzieci zamiast scrollować, grały w chowanego. Wieczorem zaś wszyscy śmiali się przy ognisku i nikt nawet nie myślał o tym, by burzyć spokój jakąś złośliwą interakcją.

– Wyjazd był super! Razem z rodzicami uczyliśmy się robić rzeźby z papieru i mama powiedziała, że fajne mi wyszły! Nawet nie dodała, że „fajne jak na moje możliwości” – mówi wzruszona córka, a ojciec obok niej uśmiecha się i dodaje, że wakacje nie wyszły drogo, bo tylko 478 §.

Po powrocie do domu cała rodzina była w pogodnych nastrójnikach jeszcze przez 7 kolejnych dni. Niektórzy twierdzą, że to niemożliwe i… mają rację, bo idylliczny wyjazd Moniki odbył się w jej laptopie.

Wszystko za sprawą bliskich więzi rodzinki (tej w Simsach), o które zadbała Monika oraz nowemu dodatkowi The Sims 4: Przygoda wzywa.

Mieliśmy okazję go przetestować i byliśmy już na dwóch takich wypadach, więc chętnie wam opowiemy o wrażeniach: Pierwszy był rodzinny: nasi Simowie skupili się na relaksie i rozwijaniu nowych umiejętności, podczas gdy gospodarz obiektu zajmował się gotowaniem i codziennymi obowiązkami. Drugi wyjazd był już tylko dla singli. Zadaniem było poznanie się nawzajem i wykonywanie romantycznych interakcji. Po każdej nocy Sim, który nie chciał angażować się emocjonalnie, musiał opuścić ośrodek. Prawie jak w reality show, więc rozgrywka była mega emocjonująca!

Dla zaawansowanych graczy mamy mały smaczek: w dodatku powraca Sławomir Biedak, całkiem zamożny właściciel jednej z parcel w Punkcie Gibbi. (No i po jednym takim wypadzie oświadczył się naszej Simce, więc z pewnością wyjazd się opłacał...)

To jest ASZdziennik dla The Sims 4.