
Może i jest to wiadomość sprzed miesiąca, ale prasowe kury zwlekały z przekazaniem naszej redakcji tej informacji aż do teraz. Bo były zajęte prostowaniem skrzydeł i figlarnym gdakaniem na fiordzie.
Szwecja to pierwszy kraj, który całkowicie zrezygnował z chowu klatkowego i to bez prawnego zakazu. Mówi o tym Projekt 1882, którego wejście w życie oznacza, że w całym kraju nie ma już ani jednej fermy, w której kury przebywają w niekomfortowych dla nich warunkach.
Jajka, którymi żywią się przyjaźni kurom mieszkańcy Szwecji, pochodzą z chowu alternatywnego. Co ciekawe, ten mały krok dla człowieka, ale wielki hops dla kur, nie nastąpił w wyniku przymusu powodowanego zmianą w kodeksie prawnym. To wynik świadomości społecznej, kampanii publicznej, międzynarodowych wysiłków i intensywnych działań aktywistów. Co oczywiście nie oznacza, że zmiana prawa nie jest potrzebna.
Ale mimo wszystko cieszymy się razem z kureczkami i ku pokrzepieniu serc przedstawiamy skróconą czasówkę zmian:
1. Jeszcze 37 lat temu 95% kur było trzymanych w klatkach.
2. W 2008 roku Projekt 1882 zaczął kampanię korporacyjną. Pierwszym sprzedawcą, który zdecydował się zrezygnować z jaj od kur z klatek okazał się Hemköp. Około 40% kur wciąż przebywało w klatkach.
3. W 2021 największy detalista (ICA) zrezygnował z jaj od kur w klatkach.
4. W 2024-2025 łącznie 85 firm zobowiązuje się do rezygnacji z jaj od kur w klatkach.
5. Wszystkie klatki są puste, co oznacza, że od 2008 roku uratowana co najmniej 17 milionów kur.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.