Canva
Reklama.

– Kolczyki, które dostałam na rocznicę 2019 były największym ciosem – mówi ASZdziennikowi Marta. – Kosztowały około 900 złotych, jeśli zamówił je online, lub 1300, jeśli kupił je stacjonarnie. Oczywiście nie zachował paragonu, a ja nie po to prowadzę statystyki, żeby teraz mieć dwustuzłotowy imbalans.  

Dla Marty balans prezentowy nie był tylko ekscentrycznym hobby – był warunkiem zakończenia związku z godnością.

– Odejdę z czystym kontem albo wcale – mówi. – Bez długu emocjonalnego, bez zaległego podziękowania, bez tej okropnej świadomości, że on dał więcej. Plan jest prosty: kiedy bilans osiągnie dokładnie 0 zł, pakuję rzeczy i znikam. Ale nie mogę zerwać z kimś, komu choćby potencjalnie jestem winna 200 zł.

Równowaga po “Kolapsie 2019 roku”, jak nazywa to zdarzenie Marta, została osiągnięta dopiero w lutym 2025. Arkusz wykazał doskonały balans, równo 0.00 – Marta świętowała w ciszy, jedząc wafle ryżowe i układając powoli scenariusz rozstania. I wtedy to się stało.

Damian wrócił z pracy z uśmiechem i... rzemieślniczą sojową świecą zapachową. Bez okazji. Cena: 57,99 zł, jeśli kupił ją stacjonarnie, 49,99 jeśli zamówił online. Zapach: "Letnia Sielanka".

– Zerwał pieczęć. Naruszył delikatną geometrię wymiany afektywnej – Marta zaczęła szeptać w języku matryc, po czym zapadła się w tabele, szukając prezentu za dokładnie 57,99 zł, który zniweluje kretyński wyskok Damiana.

Czy związałaby się z nim, gdyby wiedziała, że jego językiem miłości są prezenty? Pewnie nie.

To jest ASZdziennik, wszystkie wydarzenia i cytaty zostały zmyślone.