Adrian Bartczak od kilku lat działa w branży kredytowej i na zamkniętych przyjęciach posługuje się pseudonimem Kredyciarz. Ostatnimi czasy postanowił podjąć się poważniejszej współpracy.
– Nigdy w życiu nie współpracowałem z twórcami internetowymi. No ale czas w końcu na ten pierwszy raz. Wiecie, naprawdę chciałbym mieć kiedyś swojego influencera. Myślałem, że wystarczy zadzwonić do agencji… Okazuje się, że to nie takie łatwe. Potrzebuję potwierdzenie przychodów, bo ogólnie jak ma się firmę, to trudniej kupić influencera. Ale zawsze jest szansa – wyznaje zdezorientowany doradca kredytowy. – Tylko ja nie wiedziałem, że za influencera się płaci… Ja nie wiem, czy to jest normalne.
Mimo to Adrian nie traci nadziei.
– Jak się nie da kupić influencera, to może przynajmniej uda się go wziąć na leasing – kwituje z optymizmem.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.