logo
Canva
Reklama.

Lecz nie wszystko było stracone! Magiczna rada ustaliła, że w ciągu roku pojawi się osiem wybranych niedziel, w które bramy handlowe zostaną otwarte, a rycerze, zamiast chować miecze, będą mogli ładować swoje kosze zakupami.

W miasteczku pojawił się Styczeń, chłodny i oszczędny w swych łaskach. Lecz oto, ku zaskoczeniu poddanych, dnia 26 stycznia nastąpiło wielkie otwarcie handlowych wrot!  

Potem nadszedł Kwiecień, zwany Władcą Podwójnych Niedziel. Ogłosił, że jego moc pozwoli mieszkańcom handlować dwa razy – 13 kwietnia i 27 kwietnia.  

Czerwiec, upalny i leniwy, który znany był ze swojej skromności. Z trudem wykrzesał z siebie jedną handlową niedzielę, mianowicie 29 czerwca. Nie pytajcie mnie o więcej – rzekł Czerwiec – bo na więcej mnie nie stać!

Sierpień, dumny i pełen kolorów pól dojrzałego zboża, też obdarował lud tylko jedną niedzielą. Choć było to mało, 31 sierpnia został zapisany jako dzień triumfu rycerzy zakupowych.

Po wielu miesiącach zakupowej suszy, gdy wszyscy stracili nadzieję, przyszedł najsilniejszy z miesięcy – grudzień. Jest tak potężny, że nie jedną, nie dwie, lecz aż trzy niedziele handlowe otworzył: 7 grudnia, 14 grudnia, oraz 21 grudnia. Starszyzna mówi, że Grudzień zawarł pakt z samą magią konsumpcjonizmu Świąt Bożego Narodzenia, by zdobyć tę potężną moc. Drodzy wędrowcy, weźcie ze sobą ten stary zwój, by pomagał wam w kolejnych niedzielnych wyprawach:

logo
Canva

To jest ASZdziennik, ale to prawda.