Kierownictwo ośrodka wciąż nie zdecydowało o dalszych krokach wobec egzaminatora, jednak ASZdziennikowi udało się ustalić szczegóły tego kontrowersyjnego incydentu.
Jak wynika z naszych informacji, dopuścił się poniższych ludzkich odruchów:
1. Życzył kursantce powodzenia przed rozpoczęciem jazdy.
2. Stworzył przyjazną i miłą atmosferę podczas egzaminu.
3. Pochwalił za poprawnie wykonane manewry, takie jak łuk.
4. Uśmiechał się.
5. Upewniał się, że kursantka rozumie wydawane polecenia.
6. Na koniec serdecznie pogratulował jej zdania egzaminu.
– Jak za dobrze idzie, to się delikwentowi czy delikwentce każe zrobić parkowanie równoległe, prostopadle i skośne, albo się coś tam powie pod nosem – mówi ASZdziennikowi zdenerwowany Tomasz Kolka, kierownik ośrodka. – Ja myślałem, że każdy u nas wie, że zaliczanie egzaminów to takie bardziej... martwe prawo.
Niezależnie od dalszych losów egzaminatora, jedno jest pewne – takie sytuacje pokazują, że w sztywnych ramach przepisów nie ma miejsca na życzliwości.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.