logo
Fot. CANVA
Reklama.

15-latek zasłynął ze stworzenia swojej wersji logotypu dla Poznania.

– Skoro zrobiłem takie fajne logo, to szkoda, żeby miasto poszło się zmarnować – komentuje zadowolony ze swojej pracy chłopak.

Uczeń podkreśla, że chcąc, by jego plan się udał, granice Poznania musiałyby objąć Gniezno, Inowrocław, Bydgoszcz i Mogilno.

– A jak Jaśkowiak dopłaci, to może nawet i Włocławek.

Na razie z zapartym tchem czekamy, aż Rada Miasta Poznań zaakceptuje nowy logotyp, który, w przeciwieństwie do tego zaproponowanego przez miasto, nie przypomina kopniętego namiotu.

– Mój projekt poleca na rozciągnięciu granic tak, by przypominały kształtem świętomarcińskiego rogala. Zdecydowałem się na nasz tradycyjny przysmak, bo ma ciekawszy kształt niż pyra – zdradza 15-latek. – Obecnie granice przypominają co najwyżej dziecko leżące na żółwiu, a w Poznaniu nie mamy tradycji okładania swoich dzieci na skorupę gada.

Internauci przyznali mu rację. Oni również nie są zachwyceni granicami w kształcie żółwia.

Dlatego tłumnie podpisali petycję. Dzięki społecznemu zaangażowaniu już niedługo czeka nas otwarcie smacznych granic stolicy Wielkopolski.

Czyli za jakieś 179 lat remontów.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia są zmyślone.