Wójt ostrzega, że serwal, choć udomowiony, to jednak pozostaje płochliwy i pod żadnym pozorem nie należy się do niego zbliżać. Każdy, kto spotka serwala, proszony jest o niezwłoczny kontakt z numerem +48 666 162 877 i podanie miejsca, w którym znajdował się kot.
Zupełnym przypadkiem w temacie kocich ucieczek wiemy to i owo. W portfolio jednego z naszych redaktorów znajduje się akcja z 2017 roku, w której poszukiwał sześciokilogramowego Leosia na lubelskim Czechowie. Leoś odnalazł się po dwóch dniach, śpiący na kontenerze, przy ul. Zakopiańskiej, cięższy o kilogram. Jako przynęty użyto drobno posiekanej wołowinki.
Dlatego, jako specjaliści, sugerowalibyśmy wykorzystanie bardziej wyrafinowanych technik poszukiwawczych:
Oto nasze propozycje:
1. Mimikra
Niegłupim pomysłem wydaje się wymalowanie ciałach mieszkańców czarnych cętek i ułożenie ich na otwartej przestrzeni. Serwal może pomyśleć, że to jego rodzina i zbliżyć się do ludzi. Zanim zorientuje się, że “koty” to Reńszczanie, należy użyć szeleszczącej zabawki, aby odwrócić jego uwagę i zatrzymać do momentu pojawienia się właścicieli.
2. Antylopa ofiarna
Zawsze można przebrać jednego z mieszkańców za antylopkę i wypuścić go w okolice, w których prawdopodobnie grasuje kot. Instynkt powinien wziąć górę – serwal zechce upolować zwierzynę znaną z afrykańskich sawann. Zanim zorientuje się, że “antylopka” to Reńszczanin, należy użyć szeleszczącej zabawki, aby odwrócić uwagę kota i zatrzymać go do momentu pojawienia się właścicieli. Ryzyko: zjedzenie Reńszczanina.
3. Spacer typu kici-kici
Ostateczna broń w poszukiwaniach każdego zwierzęcia zwana też spacerem wstydu. Właściciel uciekiniera przechadza się, energicznie potrząsając pudełkiem kocich chrupek i głośno nawołując. Do skutku.
Całej Reńskiej Wsi życzymy sukcesu w poszukiwaniach, a serwalowi bezpiecznego powrotu do domu.
To jest ASZdziennik, ale ucieczka serwala afrykańskiego to prawda. Sposoby jego schwytania są zmyślone.