Mieszkanie to klimatyczna, ciemna dziura dla koneserów wilgoci położona w atrakcyjnej podziemnej lokalizacji. To prawdziwa gratka dla egzystencjalistów i zwolenników ziemistej cery, bowiem niewątpliwym atutem posiadłości były darmowe seanse zacieków na ścianach, których nie zakłócały promienie słońca.
Deweloperzy są zachwyceni odkryciem, że ponad 100 lat temu to właśnie tam koczowali warszawscy studenci.
– To prawdziwa inspiracja – komentuje Andrzej Patowski, ambitny deweloper. – Jeśli kiedyś młodym dorosłym udało się przeżyć w takich warunkach, to teraz też się uda.
Deweloperzy są przekonani, że powtórzenie fenomenu warszawskiego mieszkania jest osiągalne.
W końcu i tak nie odbiega ono tak bardzo od standardów na rynku. Poświecić można telefonem, a życie towarzyskie prowadzić na Twitterze lub w Robloksie.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.