Radość jesieniary. W końcu zrobiło się zimno, ciemno i brzydko
Anna jest dumną jesieniarą. Hibernowała 9 miesięcy, by w końcu wyjść z łóżka i cieszyć się tym, co w życiu najwspanialsze: zmrokiem o szesnastej i brakiem czucia w palcach.
Reklama.
Anna jest dumną jesieniarą. Hibernowała 9 miesięcy, by w końcu wyjść z łóżka i cieszyć się tym, co w życiu najwspanialsze: zmrokiem o szesnastej i brakiem czucia w palcach.
– Uwielbiam trząść się z zimna na przystanku – przyznaje wesoła jesieniara. – Już dziś do mojej kolekcji kasztanów dołączyły objawy przeziębienia i grypy.
Anna przyznaje, że najwspanialszymi chwilami w jej życiu są momenty, gdy może otaczać się symbolami przemijania. Wyschnięte na wiór liście przypominają jej o swojej kondycji, a podczas regularnych przeziębień udaje jej się odkryć nową gamę dźwięków wydobywających się z jej zainfekowanego gardła.
– Nie zapominajmy o najlepszym: cały czas pada – cieszy się jesieniara.
A w deszczu to wiadomo. Nie widać łez.
Oczywiście łez wzruszenia, bo jesień jest super. Serio.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.