Nadszedł sądny dzień. Użytkownik Facebooka, Bogdan, postanowił rozliczyć firmę Apple za karygodne bezczeszczenie świętego imienia Jezusa. Czym Polacy zasłużyli sobie na siarczysty policzek od amerykańskiego giganta?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Według najnowszych doniesień firma Apple potrafi wstydu nie ma, Boga się nie boi, a każdą wiadomość potrafi przekonwertować na grzeszne doniesienia z piekła:
– Dość często używam w moim telefonie pisania głosowego i przyznaję, że imię Jezusa pojawia się wielokrotnie. Okazuje się, że za każdym razem muszę poprawić imię Jezusa na dużą literę! – żali się Bogdan Pszczoła, założyciel i dyrektor Instytutu Rozwoju Mężczyzny.
Czy to spisek Steve’a Jobsa, który nie dość, że bezczelnie zawłaszczył symbol jabłka niezgody, to zabrał się również za opluwanie dobrego imienia Jezusa Chrystusa?
– Imię Mahometa, Buddy, Mojżesza, ale także psów czy dzieci są bezbłędnie pisane z dużej litery, ale Jezusa oprogramowanie Apple pisze konsekwentnie z małej – zauważa Pszczoła. – Nie wiem czym zasłużył sobie Jezus i Polacy na takie traktowanie ze strony Apple. Czy tylko dlatego, że mogą nam pokazać gdzie nasze miejsce? Że nikt się nie odezwie i nikt się nie sprzeciwi?
W tej sprawie niezbędne będzie śledztwo.
Albowiem może się okazać, że urządzenia firmy Apple zostały nieochrzczone.