Według najnowszych doniesień firma Apple potrafi wstydu nie ma, Boga się nie boi, a każdą wiadomość potrafi przekonwertować na grzeszne doniesienia z piekła:
– Dość często używam w moim telefonie pisania głosowego i przyznaję, że imię Jezusa pojawia się wielokrotnie. Okazuje się, że za każdym razem muszę poprawić imię Jezusa na dużą literę! – żali się Bogdan Pszczoła, założyciel i dyrektor Instytutu Rozwoju Mężczyzny.
Czy to spisek Steve’a Jobsa, który nie dość, że bezczelnie zawłaszczył symbol jabłka niezgody, to zabrał się również za opluwanie dobrego imienia Jezusa Chrystusa?
– Imię Mahometa, Buddy, Mojżesza, ale także psów czy dzieci są bezbłędnie pisane z dużej litery, ale Jezusa oprogramowanie Apple pisze konsekwentnie z małej – zauważa Pszczoła. – Nie wiem czym zasłużył sobie Jezus i Polacy na takie traktowanie ze strony Apple. Czy tylko dlatego, że mogą nam pokazać gdzie nasze miejsce? Że nikt się nie odezwie i nikt się nie sprzeciwi?
W tej sprawie niezbędne będzie śledztwo.
Albowiem może się okazać, że urządzenia firmy Apple zostały nieochrzczone.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.