Jedna z dziewczyn postanowiła opublikować na grupce post (o którym piszemy tutaj za zgodą autorki), publikując przy tym zdjęcie swojego CV:
Jak widać, tematem nie jest prośba o pomoc w podrasowaniu CV. Kobieta szuka pracy. Proste?
No nie bardzo.
Nie będziemy wrzucać CV autorki posta z uwagi na jej prywatność, ale w skrócie prezentuje się to tak: CV utrzymane jest w kolorze różowo-żółtym. Kobieta na zdjęciu ubrana jest a marynarkę i zwykłą czarną bluzkę, spod której można dostrzec zarys jej piersi.
Komentarze innych kobiet?
I masa innych, z których wiele zostało już usuniętych lub edytowanych.
Warto podkreślić, że tematem nie jest tu faktyczna jakość i profesjonalizm CV. Zdajemy sobie sprawę ze schorzenia, jakim jest niepowstrzymana potrzeba udzielania innym rad, o które nie proszą, ale zawsze można wypisać je sobie w notatniku lub wykrzyczeć do lustra, a potem wrócić przed monitor i włączyć filmik ze słodkimi kotkami. Czy coś.
Mimo to kobiety postanowiły wystąpić w obronie norm trwalszych niż ze spiżu, jak gdyby kawałek dekoltu na zdjęciu, które świadomie wybrała autorka posta, miał pozbawić ją oferty pracy.
A jeśli tak, to może i lepiej. Bo kto by chciał pracować dla seksistów?
To jest ASZdziennik, ale to prawda.