Uparta córka wciąż nie wyrosła z bycia hetero
Para lesbijek z Berlina jest zaniepokojona. Wydawało im się, że dają swojej córce, 14-letniej Marysi, jak najlepsze wzorce, ale jak widać zgniłe jabłko potrafi upaść bardzo daleko od jabłoni.
Reklama.
Para lesbijek z Berlina jest zaniepokojona. Wydawało im się, że dają swojej córce, 14-letniej Marysi, jak najlepsze wzorce, ale jak widać zgniłe jabłko potrafi upaść bardzo daleko od jabłoni.
A przecież od małego powtarzały jej, że hetero to zero.
Przez lata wypruwały sobie żyły, by przekazać jej jak najlepsze wartości i wychować ją na zdrową obywatelkę. Do snu czytały jej Marię Konopnicką, a zamiast bajek, puszczały jej „Życie Adeli”, a ona tak im się odwdzięcza?
Matki strzegły Marysię przed obrzydliwymi wzorcami z Polski, ale heteroseksualna zaraza okazała się bezlitosna. Córka od miesiąca nie chce przestać wzdychać do Timothéego Chalameta.
– To na pewno wina dzieci wychowanych przez heteroniewiadomo rodziców – żalą się kobiety. – Nasza biedna córka napatrzyła się na patologię ze wschodu i dała sobie wmówić, że bycie z chłopakiem jest normalne.
Matki liczyły, że to tylko nastoletni bunt do czasu, aż wyrodna córka przyprowadziła do domu chłopaka. Zapobiegawczo odcięły ją od kieszonkowego i wyrzuciły ją z domu, ale nawet to nie nauczyło 14-latki zdrowych wzorców.
Jeśli nie pomoże jej terapia, matki na poważnie rozważą zapisanie jej na sesję elektrowstrząsów. Dla jej dobra.
Bo jeszcze da się wciągnąć w tę całą heteropropagandę i zapragnie mieć dzieci.
Tfu.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.