Fot. Wojciech Wojtkielewicz/Polska Press/East News

Zapewne wielu z nas przynajmniej raz w życiu spotkało się z problemem tego, jak skutecznie wysuszyć granat. Mieszkaniec Smardzewa nieopodal Świebodzina postanowił wypróbować przynajmniej jeden ze swoich pomysłów na rozwiązanie tej zagwozdki.

REKLAMA

Jak poinformowała sierż. sztab. Kinga Nowak z biura prasowego policji w Świebodzinie, mężczyzna suszył granat na piecu w swoim domu.

Z jakiegoś powodu w następstwie tej decyzji doszło do wybuchu.

Na miejscu stawiła się policja i straż pożarna. Organy ustaliły, że nikomu nic się nie stało, jednak w domu mężczyzny znaleziono jeszcze przynajmniej jeden niewybuch z czasów II wojny światowej.

Od dzisiejszego ranka działa tam patrol saperski. Mieszkańcy pobliskich domów zostali ewakuowani, a saperzy zajęli się niewybuchem.

Dziękujemy odważnemu smardzewianinowi za tę próbę wysuszenia granatu w niekonwencjonalny sposób i tym samym pokazanie, czego nie robić z materiałami wybuchowymi.

Mamy nadzieję, że będzie to lekcją zarówno dla jego samego, jak i jemu podobnych śmiałków, którym coś zalega w domu.

I dla jasności: JEŚLI ZNAJDZIECIE GRANAT, TO WEZWIJCIE POLICJĘ, A NIE KŁADŹCIE GO NA PIECU, NA LITOŚĆ BOSKĄ. Z góry dzięki.

To jest ASZdziennik, ale to prawda.