Fot. 123rf.com
Reklama.

– Nie chcemy nieestetycznie i na odwal przedartych kart. Postawiliśmy na perforację, by umożliwić każdemu przyjemne dla oka i miłe dla duszy przedarcie, które będzie jasnym sygnałem, że nasze pytania są bezczelną manipulacją – deklaruje dumny z pomysłu szef Państwowej Komisji Wyborczej, Sylwester Marciniak.

Warto wspomnieć, że pomimo wprowadzenia ułatwienia w rozdzieraniu kart należy zachować szczególną ostrożność – zniszczenie karty może wiązać się z konsekwencjami prawnymi. Do najłagodniejszych należą: bilet do piekła; spędzenie 1 dnia ze Sławomirem Mentzenem zwieńczone pijacką grą polegającą na piciu Domestosu za każdym razem, gdy wspomni coś o 2 samochodach, grillu i podatkach; natychmiastowa utrata polskiego obywatelstwa.

Dla obywateli chcących skorzystać z perforowanych kart do głosowania czeka oddzielna kolejka, w której będą mogli przedrzeć kartę, a później komisja podstempluje ich udział w referendum pieczątką z rozżarzonego żelaza na czole.

Na tych, którzy oprą się pokusie podarcia karty do głosowania, czeka nagroda: tatuaż ***** ***, pod którym, podobno, kryje się napis: „super PiS”.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia są zmyślone. Tak naprawdę lepiej nie drzeć karty. Zamiast tego wystarczy odmówić jej pobrania.