Fot. Tomasz Jedrzejowski/REPORTER, 123rf.com
Reklama.

Przypomnijmy: w podręczniku "Historia i teraźniejszość" PrOfEsOr Roszkowski napisał:

„Lansowany obecnie »inkluzywny« model rodziny zakłada tworzenie dowolnych grup ludzi, czasem o tej samej płci, którzy będą przywodzić dzieci na świat w oderwaniu od naturalnego związku mężczyzny i kobiety, najchętniej w laboratorium. Coraz bardziej wyrafinowane metody odrywania seksu od miłości i płodności prowadzą do traktowania sfery seksu jako rozrywki, a sfery płodności jako produkcji ludzi, można powiedzieć hodowli. Skłania to do postawienia zasadniczego pytania: kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci?".

Kochający rodzice dzieci poczętych tą właśnie metodą postanowili złożyć pozwy przeciwko autorowi podręcznika oraz przeciw ministrowi edukacji, którego resort zatwierdził ww. pozycję.

Cel zrzutki wynosił 30 tysięcy złotych.

W tydzień udało się zebrać 330 tysięcy. 

Autor zrzutki Kamil Mieszczankowski postanowił więc przeznaczyć 250 tys. zł na program dla par, których nie stać na prywatny zabieg in vitro, a które mieszkają w miejscowości nierefundujących leczenia niepłodności.

Spośród par biorących udział w programie, pięć już poinformowało o ciąży powstałej dzięki programowi Mieszczankowskiego nazwanym "In vitro to HiT!".

Zakładamy, że nie tak Roszkowski wyobrażał sobie swój wpływ na inkluzywny model rodziny, z którym tak usilnie walczy.

Dlatego parom, którym mimo przeciwności losu i dziadów takich jak autor "HiT" udało się spełnić swoje marzenie o dziecku, po stokroć gratulujemy.

To jest ASZdziennik, ale to prawda.