Angus Cloud był zaledwie 25-letnim aktorem, który zyskał popularność dzięki roli Fezco w „Euforii” – serialu uwielbianym przez edgy nastolatki, smutnych 30-latków, sroki i w sumie przez wszystkich, którzy lubią, jak coś ładnie się świeci.
Nieznane są przyczyny śmierci Clouda. Do sieci trafiła informacja, że zaledwie tydzień wcześniej zmarł jego ojciec, co bardzo odbiło się na stanie psychicznym Angusa.
Tymczasem, by oddać mu cześć i sprowokować jeszcze kilka błyszczących łez, oto historia Clouda:
Okazuje się, że przed otrzymaniem roli Fezco, Cloud pracował w fastfoodowym barze. Agentka zgarnęła go z ulicy i zaproponowała udział w castingu, a wszystko to dzięki przestępczemu, a równocześnie sympatycznemu vibe'owi Clouda. To sprawiło, że idealnie sprawdził się w postaci miłego bandziora.
Dziś nie szczędzimy brokatowych łez. „Euforia” bez ciebie nie będzie taka sama, Angus.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.