Do drobnej pomyłki doszło w zeszłą niedzielę w Lublinie. 12-latek żył sobie swoim 12-latkowym życiem, aż nagle ujrzał dym. Wtedy zapomniał, że jest tylko 12-letnim chłopcem i zamienił się w superbohatera. Uratował nie jedną osobę, a aż trzy.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
I nie była to, bynajmniej, jedna osoba w trzech wcieleniach, a przynajmniej nic o tym nie wiadomo. 12 latek uratował trzy autonomiczne jednostki: babcię, psa i papugę.
Do zdarzenia doszło w jednej z kamienic w dzielnicy Bronowice w Lublinie.
12-letni bohater wykazał się wzrokiem sokoła, węchem słonia i rozwagą szczura. Gdy tylko zauważył dym, natychmiast wyprowadził babcię z budynku, a następnie wrócił do mieszkania po swoje zwierzaki.
Ostatecznie domownicy zostali przewiezieni do szpitala na kontrolę. Dzięki jego szybkiej reakcji w wyniku pożaru nikt nie ucierpiał.
Od teraz 12-latek nie jest już zwykłym 12-latkiem, a super ogniowym gigachadem, odważnym ogniochronem, najwspanialszym wnuczkiem, opiekunem psa uwielbianym niczym smaczek i prestiżowym naramiennikiem dla papugi.